Przewóz międzynarodowy wykonany za pomocą podwykonawcy w świetle regulacji Konwencji CMR. Za kogo odpowiada przewoźnik?
Dzisiejszy wpis poświęcony będzie regulacji mającej bardzo istotne znaczenie praktyczne dla przewoźników międzynarodowych. Każdy, kto ma jakąkolwiek styczność z rynkiem przewozów, czy to jako przewoźnik, spedytor czy chociażby prawnik zajmujący się tą dziedziną, wie, że powszechnym zjawiskiem jest wykonywanie umów przewozu za pomocą podwykonawców – dalszych przewoźników. Dotyczy to w takim samym stopniu przewozów krajowych jak i tych międzynarodowych. W takiej sytuacji mamy przewoźnika formalnego – którego rola ogranicza się w zasadzie do zawarcia umowy przewozu i wyboru podwykonawcy oraz przewoźnika faktycznego – wykonującego fizycznie przewóz. Czy w świetle Konwencji CMR (zakres zastosowania Konwencji: http://adwokatmarczak.pl/artykuly/konwencja-cmr-zakres-zastosowania/) taka sytuacja jest w ogóle dopuszczalna? Jeżeli tak – jak rozkłada się odpowiedzialność za wykonanie przewozu między przewoźnikiem „głównym” a jego podwykonawcą? Zapraszam do lektury!
Regulacja.
Dzisiejszy wpis poświęcony będzie w całości przepisowi art. 3 Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu towarów (CMR) z Genewy z dnia 19 maja 1956 roku. Przepis ten reguluje odpowiedzialność przewoźnika za jego pracowników oraz szeroko rozumianych podwykonawców, oczywiście w przypadkach, w których Konwencja ma zastosowanie. Warto od razu zwrócić również uwagę na przepisy Rozdziału VI Konwencji poświęcone tzw. przewozowi sukcesywnemu – instytucji, którą należy wyraźnie odróżniać od przewozu wykonywanego za pomocą podwykonawców. Przepis art. 3 Konwencji ma charakter bezwzględnie obowiązujący, co oznacza, iż nie może być wyłączony czy też zmieniony mocą umowy stron. Należy przypomnieć równocześnie, iż regulacja Konwencji ma pierwszeństwo przed ew. odmiennym uregulowaniem w prawie krajowym.
Czy podwykonawstwo w przewozie międzynarodowym podlegającym Konwencji CMR jest dopuszczalne?
Na powyższe pytanie należy odpowiedzieć twierdząco – Konwencja CMR nie nakłada na przewoźnika obowiązku osobistego wykonania przewozu. Należy równocześnie wskazać, iż strony w ramach konkretniej umowy przewozu mogą ograniczyć bądź nawet wyłączyć możliwość korzystania przez przewoźnika z podwykonawców. Takie ograniczenie bądź wyłączenie może być obwarowane karą umowną.
Z orzecznictwa sądowego:
Dla oceny treści łączącej strony umowy nie ma znaczenia fakt, iż powódka nie posiada uprawnień do wykonywania międzynarodowego przewozu towarów (licencji). Świadczenie przewozu, zgodnie z art. 3 Konwencji CMR nie ma charakteru osobistego (podobnie jak według przepisów Kodeksu cywilnego i Prawa przewozowego) i przewoźnik może się posługiwać przy wykonaniu przewozu innymi osobami, w tym przewoźnikami, którzy mają uprawnienia do przewozu międzynarodowego.
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 18 kwietnia 2005 roku, sygn. akt: I ACa 2051/04.
Kto ponosi odpowiedzialność?
Przy stosowaniu Konwencji przewoźnik odpowiada, jak za swoje własne czynności i zaniedbania, za czynności i zaniedbania swoich pracowników i wszystkich innych osób, do których usług odwołuje się w celu wykonania przewozu, kiedy ci pracownicy lub te osoby działają w wykonaniu swych funkcji.
My skupimy się w niniejszym wpisie na „wszystkich innych osobach, do których usług odwołuje się przewoźnik w celu wykonania przewozu„, a spośród wielu kategorii podmiotów mieszczących się w tym pojęciu (będą to m.in. podmioty użyte do załadunku, przeładunku czy też rozładunku przewożonego towaru) konkretnie na: dalszych przewoźnikach. Przewoźnik „główny” nie musi być związany z tymi podmiotami umową – łatwo wyobrazić sobie sytuację, w której podwykonawca przewoźnika „głównego” sam korzysta z podwykonawcy, który oczywiście ma umowę przewozu jedynie z pierwszym podwykonawcą i nie ma jej z przewoźnikiem „głównym”.
Generalną zasadą jest to, że osoba uprawniona nie może dochodzić swoich roszczeń od podwykonawców. W istocie bowiem między osobą uprawnioną a podwykonawcą nie istnieje żaden stosunek prawny! Stroną umowy przewozu jest przewoźnik „główny” i to do niego powinny być kierowane roszczenia. Jedynym wyjątkiem jest tutaj odbiorca, który może dokonać wyboru między przewoźnikiem głównym a właściwym podwykonawcą. Wynika to z faktu, że zarówno „główna” umowa przewozu jak i umowa przewozu zawarta przez przewoźnika „głównego” z podwykonawcą są umowami na korzyść tego samego odbiorcy. Odpowiedzialność przewoźnika „głównego” oraz jego podwykonawców nie ma charakteru odpowiedzialności solidarnej, co oznacza, iż niemożliwe jest dochodzenie roszczeń „łącznie” od przewoźnika „głównego” i jego podwykonawców.
Przewoźnik „główny” nie może powołać się na brak winy w wyborze (wybór „profesjonalnego” podwykonawcy) dla zwolnienia się z odpowiedzialności czy też nieprawidłowe wykonanie umowy przez podwykonawcę. Warto zwrócić uwagę, iż przepis art. 29 ust. 2 Konwencji zrównuje zły zamiar/niedbalstwo podwykonawcy ze złym zamiarem/niedbalstwem samego przewoźnika.
Zupełnie oddzielną kwestią jest odpowiedzialność podwykonawcy wobec przewoźnika „głównego”. Konwencja nie zawiera żadnych uregulowań w tym zakresie. Kluczowe będzie tutaj określenie charakteru przewozu wykonywanego przez podwykonawcę (krajowy/międzynarodowy) i ustalenie prawa regulującego odpowiedzialność podwykonawcy (może się okazać, że odpowiedzialność ta będzie regulowana Konwencją – przewoźnik „główny” będzie występował w takiej sytuacji w charakterze nadawcy), a także sama treść umowy łączącej przewoźnika głównego z jego podwykonawcą. Teoretycznie możliwa jest sytuacja, w której przewoźnik „główny” będzie ponosił odpowiedzialność wobec podmiotu uprawnionego, przy równoczesnym braku odpowiedzialności podwykonawcy, użytego do wykonania przewozu, wobec przewoźnika „głównego”.
Przewóz wykonany za pomocą podwykonawcy a przewóz sukcesywny.
Przewóz wykonywany za pomocą podwykonawcy (przynajmniej dwie umowy przewozu!) należy wyraźnie odróżnić od tzw. przewozu sukcesywnego, tj. przewozu wykonywanego na podstawie jednej umowy przez kilku kolejnych przewoźników drogowych. Rozróżnienie jest o tyle istotne, że w przypadku obu form przewozu odmiennie kształtują się zasady odpowiedzialności przewoźników.
Z orzecznictwa sądowego:
1. Zawarte w art. 37 Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu towarów z dnia 19 maja 1956 r. uregulowanie, przewidujące możliwość wystąpienia z roszczeniem odszkodowawczym przeciwko kilku przewoźnikom staje się zrozumiałe tylko przy założeniu, że przewoźnik odpowiadający za szkodę brał udział w wykonywaniu przewozu sukcesywnego. Niezrozumiałe byłoby obciążanie taką odpowiedzialnością przewoźnika, który świadczył usługę przewozu na podstawie odrębnej umowy.
2. Użyte w tytule rozdziału VI Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu towarów z dnia 19 maja 1956 r. pojęcie „kolejny przewoźnik” (tożsame z używanym w doktrynie i judykaturze pojęciem „przewoźnik sukcesywny”) nie obejmuje podwykonawców przewoźnika, o których mowa w art. 3 Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu towarów z dnia 19 maja 1956 r.. Z podwykonawcą w rozumieniu przytoczonego przepisu mamy bowiem do czynienia wtedy, gdy przewoźnik, wykonując zawartą umowę przewozu, powierza spełnienie świadczenia wynikającego z tej umowy innym osobom. Wspomniane powierzenie nie powoduje powstania stosunku prawnego między nadawcą przesyłki a podwykonawcą przewoźnika. W wypadku natomiast przewozu sukcesywnego kolejni (sukcesywni) przewoźnicy przystępują do umowy zawartej między nadawcą a pierwszym przewoźnikiem i – tworząc jedną stronę umowy – wiążą się jej warunkami. Nie są więc podwykonawcami przewoźnika, lecz przewoźnikami odpowiadającymi bezpośrednio wobec nadawcy za należyte wykonanie całego przewozu.
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 kwietnia 2009 roku, sygn. akt: V CSK 392/08.
Przewozowi sukcesywnemu poświęcony będzie jeden z kolejnych wpisów.
Autor: adw. Maciej Marczak
Stan prawny na dzień: 30 grudnia 2016 roku.
Autor nie bierze odpowiedzialności za skutki zastosowania w praktyce informacji wynikających z powyższego artykułu. Autor wskazuje, iż zasadnym jest skonsultowanie się z prawnikiem – adwokatem bądź radcą prawnym przed podjęciem jakichkolwiek działań prawnych. Powyższy artykuł stanowi jedynie zarys bardzo szerokiej i złożonej kwestii prawnej. Prawa autorskie zastrzeżone.